Translate

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Pierwsza ciąża mojej suni

Dzisiaj Shanga jest w czterdziestym dniu ciąży. Szczeniaki powinny się urodzić około 14 lutego, czyli w Walentyki. Jest to nasz pierwszy miot więc wszyscy przeżywamy tę ciąże razem z Shangą. Aby uwiecznić ten wspaniały czas oczekiwań przedstawię jak ciąża przebiega u mojej suni.
Wcześniej jednak przypomnę, że szczeniaki powinna mieć suczka, która jest suką hodowlaną. Jak sunia może stać się suczką hodowlaną? Zgodnie z rozporządzeniem Związku Kynologicznego w Polsce musi spełniać kilka warunków:
1. Suczka musi mieć udokumentowane pochodzenie tzn. mieć rodowód wydany przez zkwp,
2. Uczestniczyć w wystawach i otrzymać co najmniej trzy oceny bardzo dobre lub doskonałe powyżej 15 miesiąca życia,
3. Musi mieć powyżej 18 miesięcy,
4. Musi przejść pozytywnie testy psychiczne,
5. I najważniejszy punkt: musi mieć badania na dysplazję wykonane i opisane przez specjalistę (jest ich tylko kilku w Polsce) oraz wynik wpisany w rodowód.
Shanga spełniła wszystkie te warunki i 25 października 2012 r otrzymała miano suki hodowlanej.

01. grudzień 2012
Shanga dostała cieczkę, która według naszych obliczeń pojawiła się o miesiąc za wcześnie. W czwartym dniu cieczki pojechaliśmy do veta zrobić badanie. Badanie cytologiczne pokazało za mało komórek bezjądrzastych co oznaczało, że wciąż mamy czas.

06. grudzień 2012
Jesteśmy po wizycie u veta. Badanie cytologiczne i progesteronu wykazało, że Shanga jest gotowa do krycia. Pakujemy się i wyruszamy do Dani na spotkanie z najfajniejszym psem.




08. grudzień 2012
Dzisiaj spotkaliśmy się ze wspaniałymi ludźmi - właścicielami repro i cudownym psem. Do tej pory znałyśmy go tylko ze zdjęć, ale w realu wyglądał jeszcze bardziej powalająco. Postawny, silny, mocnej budowy pies, a jednocześnie pełen gracji i witalności. Od pierwszego spotkania przypadli sobie z Shangą do gustu i staliśmy się świadkami psich zalotów. Turner adorował Shangę, nie opuszczał jej na krok. Shanga była zachwycona! Cieszyliśmy sie, że ona jest szczęśliwa niemniej jednak byliśmy zawiedzeni, że Turner nawet nie próbował tego po co przyjechaliśmy.


12 grudzień, 13 grudzień, 14 grudzień 2012
Nareszcie doczekaliśmy się aktu miłości! Początkowo Shanga nie wiedziała co powinna zrobić i pierwszego dnia trzy godziny trwały próby połączenia tej wspaniałej pary. Drugiego i trzeciego dnia poradzili sobie bardzo szybko za co byliśmy im wdzięczni bo pogoda nie była sprzyjająca miłosnym igraszkom.


12 styczeń 2013
Do tej pory nie widać żadnych oznak ciąży. Z obserwacji naszej suni możemy zauważyć tylko, że znacznie więcej śpi. Aby potwierdzić lub wykluczyć ciąże zrobiliśmy badanie usg. Wynik pozytywny! Lekarz stwierdził ciąże mnogą. Jesteśmy bardzo szczęśliwi!


 15 styczeń 2013
Zauważyliśmy pierwsze objawy! Znacznie powiększone sutki naszej suni. Poza tym dalej dużo śpi, chce więcej jeść i lekko przytyła. Teraz w obwodzie klatki piersiowej ma 84 cm ( o 2 cm wiecej).




21 styczeń 2013
Dzisiaj jest 40 dzień ciąży. Jeśli wierzyć mądrościom w książkach minął już ten okres największego zagrożenia ( do 35 dnia), kiedy to mogą zdarzyć się różne nieprzewidziane rzeczy skutkujące poronieniem lub wchłonięciem szczeniaków przez matkę. Shanga czuje się dobrze, na spacerach już nie wariuje tylko statecznie idzie koło nas. Jest już dość gruba, ale nie widać jeszcze kształtów ciąży. Teraz w obwodzie klatki piersiowej ma 89 cm, a brzucha 75 cm.
W czterdziestym dniu ciąży płody już mają ukształtowane wszystkie narządy wewnętrzne, postępuje rozwój kręgosłupa i palców. Płody mierzą około 6,5 cm.



24 styczeń 2013
Mija 43 dzień ciąży. Dzisiejszy dzień rozpoczął 7 tydzień od którego rozpoczyna się dynamiczny rozwój wzrostu szczeniaków. Shanga jest spokojna, na spacerach wlecze się ostatnia kilka dobrych metrów za resztą i czasem musimy na nią czekać. Jej apetyt rośnie z dnia na dzień ( w przeciwieństwie do brzucha, po którym jeszcze nie bardzo widać). Teraz waży 46,7kg, co oznacza, że przytyła 2,7kg. Sierść jej zaczęła wypadać i wciąż dużo poleguje. Zmieniliśmy karmę na karmę dla szczeniaków, która jest bogatsza a jej skład opracowany specjalnie dla przyszłych mam lub 3-4 tygodniowych szczeniaków.


28 styczeń 2013
Można już teraz usłyszeć bicie malutkich serduszek przykładając słuchawki lekarskie do brzucha. Cycuchy urosły już dość spore tak jak widać na zdjęciu



30 styczeń 2013
To już 47 dzień. Shanga lekko zaokrąglona, brzuszek wyraźnie widoczny. Obwód brzucha wynosi 89 cm (o 14 cm więcej). Zauważyliśmy, że dzieciaczki poruszają się w brzusiu bo Shanga niespodziewanie się porywa z miejsca. Dzisiaj na spacerze wariowała pełna energii i spragniona zabawy.



03 luty 2013
Mija 52 dzień ciąży. Shanga zaokrągla sie coraz mocniej. W obwodzie brzucha już ma 93 cm, czyli o 4cm więcej od ostatniego razu mierzenia, a było to 5 dni temu. Mam nadzieję, że nie tyje za dużo. Brzuch jest napięty, noszony dość wysoko i rozłożony jakoś na boki ( tak jakby bardziej na żebra). Wygląda bardzo ładnie. Na spacerze jest jej już trochę ciężko, zawsze wlecze się powolutku za nami. 




08 luty 2013
Dzisiaj jest ostatni dzień 8 tygodnia. Shanga jest gruba, ale ładnie gruba. Brzuch jest jeszcze dość wysoko i jak się go dotknie to jest napięty i twardy.  Wciąż ma duży apetyt. Przytyła 6 kilo i teraz waży 50kg. Czuje się dobrze, chociaż jest trochę ociężała. W zasadzie to dużo wypoczywa leżąc na podłodze. Ma przygotowaną porodówkę, ale niechętnie w niej leży - wydaje się mi, że jest jej w niej za gorąco. Od dwóch dni mierzymy temperaturę rano i wieczorem, która wynosi około 38 C. Ponadto ogoliliśmy i przemywamy też cyce, które teraz są na prawdę olbrzymie. 





10 luty 2013
Mija 59 dzień. Shangusi opadł już brzuch i nie jest już taki napięty. W obwodzie wynosi 99 cm ( o 20 cm więcej). Jest spokojna, dużo śpi i wypoczywa. Ponadto lubi się tulić i łasić do nas. Wszystko jest już przygotowane i z wielką niecierpliwością czekamy na ten 'wielki dzień'. Wyglądamy jakichś objawów zbliżającego sie porodu, dwa lub trzy razy mierzymy temperaturę. Niestety u Shangi temperatura chyba nie będzie żadnym symptomem. Raz spada, raz wzrasta i tak na zmianę. 




12 luty 2012
Shanga obudziła mnie o 01.30 w nocy. Była bardzo niespokojna, dyszała, chodziła z miejsca na miejsce, drapała podłogę z taką wielką zażartością,  że było pewne, że rozpoczął się poród. Ciężko było na nią patrzeć jak się męczy. Wspieraliśmy ją głaskaniem, tuleniem, ciepłym słowem.



Pierwsza faza porodu trwała bardzo długo. o godzinie 22.55 wypłynął czop z wodami płodowymi, na które niecierpliwie czekaliśmy. Rozpoczęła się druga faza porodu. Wiedzieliśmy, że niedługo powinniśmy  zobaczyć szczeniaczki.

13 luty 2013
Około godziny 01.00 w nocy pojawiły sie pierwsze bóle parte. Z każdym bólem szczeniaczek był bliżej wyjścia. Po pół godzinnej drodze powitaliśmy pierwszego chłopaka. Mimo, że to był pierwszy poród Shangusi dobrze wiedziała co ma robić. Po oczyszczeniu go zabralismy go do zważenia, a następnie oddaliśmy dzielnej mamusi do karmienia. Pół godziny później na świecie pojawiła się pierwsza sunia. Mieliśmy  parkę, w której byliśmy już zakochani po uszy. Na kolejnego chłopca czekaliśmy przeszło godzinę. I tak mieliśmy trójeczkę.


Minęła kolejna godzina dołączyła do nas druga dziewczynka. Była to godzina 4.40 rano. Wszyscy byliśmy już porządnie zmęczeni, ale i bardzo szczęśliwi. Czekaliśmy jeszcze na jedno szczenię jako, że na zdjęciu RTG, które wykonaliśmy tydzień wcześniej widzieliśmy 5 główek. Trzecia dziewczynka urodziła sie dopiero po godzinie 10.00 rano. Była najlżejsza z wszystkich, ale bardzo ruchliwa. Wszystkie szczeniaczki potrafią ssać tylko mają problem z chwyceniem cyca w pyszczek. Dlatego w pierwszych dniach musimy im troszkę pomagać. Fajnie przybierają na wadze, są co raz mocniejsze, ruchliwsze i bardziej zwinne. Są naszą wielką radością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz