W niedzielę byliśmy na klubowej wystawie molosów w Warszawie i ogromnie sie rozczarowaliśmy. Wystawialiśmy Dziunię, która do tej pory zawsze otrzymywała oceny doskonałe, wygrywała w porównaniu z psami zgarniając Najlepszego Juniora, a według pana Gajewskiego była nie do oceny z zaznaczeniem, że powinniśmy się cieszyć, że nie dostała dyskwalifikacji! A wszystko poszło o ogon. Dżunga ma dość długi, piękny, puszysty ogon, który sobie czasami zawija ( jego długość przeszkadza jej przy chodzeniu lub bieganiu) i to niestety nie podobało się panu sędziemu. Cóż, szkoda, że sędziowie nie kierują się wzorcem rasy tylko subiektywnymi przesłankami. Trudno było się nam pogodzić z decyzją sędziego, czuliśmy żal, że odebrał nam prawo do obiektywnej oceny i wzięcia udziału w wystawie. Zeszliśmy z ringu po 2 minutowej ocenie, podczas gdy inne psy były oceniane około 15 minut. Na długo zapadnie nam w pamięć ta wystawa, szkoda tylko, że tak bardzo negatywnie.
MISS WORLD Szczęśliwy Słoń - nie do oceny.
Tu bardzo dobrze widać jej ogon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz